Od dawna wiadomo, że oczkiem w głowie każdego starego jest jego córuś, ale w "Tato" z Lindą w roli głównej bardziej mi się rzucił w oczy konflikt płci. To chyba prawda, że tylko w Polsce stawiane są pomniki matkom a ojcowie przed sądem nie mają wielkich szans na opiekę tylko z tego powodu, że nie są matkami. Tak jak by matka była ważniejsza od taty. Czy naprawdę matki są lepsze?. Może w większości przypadków bardziej dbają o dziecko, ale zdaje się, że sąd zakłada, iż matka w każdej rodzinie jest lepszym wyjściem dla dziecka. Wspaniały film ze wspaniałymi rolami pana Bogusława i Oli Maliszewskiej.