Wczoraj oglądałam film "Tato" po raz (chyba) trzeci i mimo, że nie znoszę Bogusia Lindy, to tutaj zagrał bardzo dobrze. Film jest dobry (jak na polski), bardzo realistyczny i trochę dobijający.
zgadzam sie ze to ciekawy film , scenariusz bardzo dobry opowiadajacy o polskiej rzeczywistosci wymiaru sparwiedliwosci..mnie poza Linda podobala sie tez ta mala dziewczynka :)
Polskie kino niezbyt często wzbudza we mnie entuzjazm - albo zbyt masowe (np. Sara) i do tego trochę kiczowate, albo i tak wydumane, że trudno ogarnąć... Film "Tato" ma jednak coś w sobie. Jest to trochę komedia, trochę sensacja i trochę film o rzeczywistości. Sam mam w rodzinie osobę, która przeżywa dokładnie to samo...
więcejFilm jest nafet na czasie jego głównym tematem jest Prawo do dziecka przez ojca. CAły ten spektakl jest bardzo dramatyczny i wciągający.. Niektórym może łezka w oku się uroi hi hi :-)) Ale Film Jak NAjbardziej POLECAM !!
Nie spodziewałem się, że twardziel Bogusław Linda może pokazać się w takiej roli. Wcześniej grał tylko żelaznych macho a teraz ... no no słowa uznania za tą rolę.Wielkie brawa także dla małej Oli Maliszewskiej za rolę Kasi - urocze małe stworzonko.
Jest to jedyny albo prawie jedyny film, w którym trawię Lindę. Nie ma tu specjalnie za dużo bluźnierstw, Linda może tu troche poudawać prawdziwego aktora zamiast tego potwora jakiego robia z niego w większości filmów. Film przykry i smutny, ale przynajmniej usprawiedliwia dyplom aktorski u Lindy.
Tato to dwie różne historie dramatyczne, z których można zaczerpnąć wiele świerzości polskiego kina. Pierwsza to historia dramatu córeczki, rozdzielanej między rodziców, o relacjach z ojcem i o trudnościach wychowania. Dramat ładny i treściwy. Druga historia jest natomiast dużo dużo mocniejsza. Opowieść psychicznie...
wow.... swietny film, wspanialy... Linda w tym obrazie zaprezentowal sie swietnie, Segda rowniez... dobry film opowiadajacy walke ojca o dziecko... coz wiecej... wiecej takich filmow..!! :) polecam, bo dobry :)
Tak uważa polskie społeczeństwo do dziś. I to nie tylko w konfrontacji z ojcem w walce o dziecko, ale też np. kiedy występuje konflikt między nią a samym jej dzieckiem. Matce wierzy się w największe absurdy, rodzina i znajomi trzymają jej stronę i bronią jej rękami i nogami, bo kobieta, która urodziła dziecko jest...
Zaznaczam, że nie chciałbym tutaj nikogo prowokować czy też urazić niczyich uczuć religijnych, jednak ów film jest tak żenująco antykobiecy, że aż groteskowy. Stwierdziłbym nawet, iż jest szkodliwy społecznie - kreuje i utrwala jakieś chore stereotypy płciowe, jakieś pierdoły o wąsatych feministkach, złych kobietach i...
więcej
film mimo całego swojego potencjału emocjonalnego, dzisiaj raczej żenuje w niektórych momentach min. przez swoją arbitralną dość natarczywie nieznośną tendencyjność.
teza, iż mężczyzna w walce o prawa rodzicielskie zawsze plasuje się na z góry przegranej pozycji dzisiaj na szczęście już trochę straciła na...
Reklama bielizny "Triumph" to chyba najbardziej rażąca reklama filmowa jaką widziałem :D To tak jakby mieszać ambitne kino z operą mydlaną. Ale jak sponsorzy wyłożyli kasę, to może można im to wybaczyć...